Myśmy tu zawsze byli… Dziennik z Powstania Warszawskiego 27 VII 1944 – 3 X 1944

15.00 

„”Dziennik ten – jak pisze autor w słowie wstępnym – był pisany na gorąco, z dnia na dzień. Niestety, sporo jego kartek zaginęło, niektóre zostały zniszczone, aby nie wpadły w niepowołane ręce jeszcze w czasie tamtych dni, a także – niestety – i później… Nie próbowałem ich odtwarzać, rekonstruować. Byłoby to niepotrzebne. O Powstaniu Warszawskim napisano tyle, że notatki te, jeśli mają pewną wartość, to tylko jako autentyczny, codzienny zapis, wyrażający kolejno po sobie następujące zmiany sytuacji, nastrojów i uczuć.””

Zadarcia i zagniecenia obwoluty, okładek i rogów. Okładka miękka + obwoluta.

1 w magazynie

„Dziennik ten – jak pisze autor w słowie wstępnym – był pisany na gorąco, z dnia na dzień. Niestety, sporo jego kartek zaginęło, niektóre zostały zniszczone, aby nie wpadły w niepowołane ręce jeszcze w czasie tamtych dni, a także – niestety – i później… Nie próbowałem ich odtwarzać, rekonstruować. Byłoby to niepotrzebne. O Powstaniu Warszawskim napisano tyle, że notatki te, jeśli mają pewną wartość, to tylko jako autentyczny, codzienny zapis, wyrażający kolejno po sobie następujące zmiany sytuacji, nastrojów i uczuć.”

Zadarcia i zagniecenia obwoluty, okładek i rogów. Okładka miękka + obwoluta.

SKU: wa_3247
Kategoria:
EAN -
ISBN -
Autor

Wydawca

Rok Wydania

Ilość stron

Oprawa

Stan

Numer Wydania

Format