-
Polski kryminał retro (11): Półświatek
Okładka miękka
Z okładki:
Kiedy młoda piękna kobieta zostaje żoną starego nudnego mężczyzny, szuka czegoś, co jej zrekompensuje trudy małżeństwa. Najczęściej są to fatałaszki, do których dziewczyny mają wrodzoną słabość. No tak, ale za co kupować te wszystkie piękne suknie, futra, jedwabną bieliznę, skoro mąż, oprócz tego że stary i nudny, okazuje się jeszcze skąpy? I na to znajdzie się sposób – można przecież pieniądze pożyczyć, a na wekslach beztrosko podrobić podpis małżonka. Kłopoty zaczynają się dopiero, kiedy przychodzi pora spłacania długów. Okazuje się wtedy, że tak chętnie udzielane pożyczki można „odpracować”, tyle że w sposób nie budzący powszechnego szacunku. I że jest to akcja zakrojona na większą skalę – sprytna osoba omotała sporą grupkę pań, które spłacając zaciągnięte długi przynoszą jej całkiem poważne dochody.Sensacyjna powieść Stanisława Wotowskiego, opowiadająca o perypetiach dawnych warszawiaków, swoją premierę miała w 1931 roku
-
Polski kryminał retro (12): Ofiary półświatka
Okładka miękka
Dalsze losy bohaterów powieści „Półświatek”. Helmanowa, właścicielka Domu Mody „Helwira”, knuje intrygę, która ma skłócić jej córkę Hankę z narzeczonym i pokazać jej, jak uczciwą osobą jest jej matka i jak bardzo ją kocha. Niestety, nieprzewidziany zbieg okoliczności częściowo krzyżuje jej plany i Hanka trafia w ręce oprychów z prawdziwego półświatka, zajmujących się stręczycielstwem na dużą skalę, choć w nieco innych sferach społecznych. Porywacze nawiązują kontakt z Helmanową, żądają wysokiego okupu. Zrozpaczony narzeczony wraz z przyjacielem ruszają na poszukiwania.
-
Polski kryminał retro (17): Demon wyścigów
Okładka miękka
Dżokej Grot, jeżdżący w barwach stajni hrabiego Huberta Świtomirskiego, był człowiekiem wyjątkowo uczciwym, dlatego kategorycznie odmówił, gdy zaproponowano mu okrągłą sumkę za przegranie wyścigu. Tym bardziej, że miał jechać na Magnusie, faworycie i swoim ulubieńcu. Proponujący mu tę transakcję, przedstawiający się jako „Demon wyścigów”, nie pogodził się jednak z odmową i użył sprytnego sposobu, by Magnus przegrał wyścig. Dżokej Grot miał się wkrótce przekonać, że trafił na bardzo niebezpiecznego przeciwnika, który nie cofnie się przed niczym, by zrealizować swoje plany.Powieść Stanisława Wotowskiego „Demon wyścigów” przenosi nas do Warszawy w czasach, kiedy wyścigi konne odbywały się jeszcze na Polu Mokotowskim.